Jak to jest, że jedna osoba zarabiająca najniższą krajową na umowie o pracę dostanie kredyt, a druga mająca własną firmę będzie się spotykała z samymi odmowami? Zdolność kredytowa nie jest bowiem odzwierciedleniem naszych zarobków, a czystą, chłodną kalkulacją. Banki przeprowadzają ją na podstawie żmudnych wyliczeń i statystyk. Warto choć trochę orientować się w swoich własnych możliwościach kredytowych. I co równie ważne – pamiętać, że ten parametr ulega zmianom i zawsze można go poprawić!
Kontroluj swoją historię kredytową
Na stronach BIK i KRD możesz odpłatnie pobrać raport na temat swoich dotychczasowych zobowiązań kredytowych. Jest to rozwiązanie, które pokazuje czarno na białym, czy regularnie spłacamy swoje zobowiązania, czy je mamy lub mieliśmy. Osoby, które w przeszłości brały liczne kredyty, ale spłacały je w terminie, mają korzystną historię kredytową – pokazuje ona, że potrafią wywiązywać się ze wszystkich zobowiązań. Te, które spłacają raty chaotycznie, po terminie lub mają zaległości w spłatach – wyświetlają się w raporcie „na czerwono”, a zatem informują o kredytobiorcy niesolidnym, któremu nie warto ufać. Również ci, którzy nie mają żadnej historii kredytowej nie są dla banków zbyt wiarygodni – po prostu nie wiadomo, co można o nich myśleć! Należy pamiętać także, że każdy wniosek o kredyt bankowy jest wpisywany do historii kredytowej. A zatem szukając na oślep, który bank w końcu przyzna ci kredyt, i spotykając się z odmowami wystawiasz sobie laurkę desperata, który mocno i pilnie potrzebuje pieniędzy – być może jest czyimś dłużnikiem lub wpadł w kłopoty finansowe? Pożyczając mu, bank nie ma pewności, czy ta osoba będzie w stanie spłacać kredyt.
Oszacuj swoje możliwości
Na to, jak duża jest zdolność kredytowa danej osoby, wpływa wiele czynników. Osoby w związkach małżeńskich z drugą pracującą osobą mają większe szanse na kredyt, bo zakłada się, że utrzymują gospodarstwo domowe we dwoje i dzielą koszty utrzymania na pół. Bank nie uznaje związków partnerskich! Ważna jest też liczba posiadanych dzieci i osób będących w jednym gospodarstwie domowym wnioskodawcy. Im więcej dzieci, tym na więcej części trzeba dzielić swoje dochody. Oczywiście niebagatelny wpływ na zdolność kredytową ma też wysokość zarobków, ale jeszcze większy – ich regularność. Czasem emeryt z emeryturą 2 tysiące złotych mający na utrzymaniu tylko siebie ma większą zdolność kredytową niż student dorabiający na umowę-zlecenie i zarabiający 4 tysiące w barze.
Dlaczego warto się sprawdzać?
Ponieważ my sami ewoluujemy, dojrzewamy, zmieniamy się – także nasza zdolność kredytowa ulega zmianie. Wczoraj umowa o dzieło, dziś pełen etat? Wczoraj umowa próbna, dziś pracownik na wyższym stanowisku na czas nieokreślony? Wczoraj bezdzietna singielka, dziś mężatka? Co jakiś czas dobrze jest zrobić symulację kalkulatorem kredytowym, aby zobaczyć, czy w ogóle ma się zdolność, a jeśli tak – to jak wysoką. Dzięki temu można snuć bardziej śmiałe marzenia lub wręcz odwrotnie – zakasać rękawy i postarać się zwiększyć swoje możliwości!
Dodaj komentarz